Nasi znajomi zaprosili nas na typowo belgijską specjalność a mianowicie MULE. I choć Magda dołożyła wszelkich starań i dzięki niej mule na talerzu wyglądały smakowicie, to jednak moje kubki smakowe odmówiły spożycia tego narodowego specjału. W szczegóły wdawać się nie będę. :)

talerz po konsumpcji ...

W każdym razie mule to belgijskie danie narodowe jadane chętnie z frytkami w licznych restauracjach, które się nimi specjalizują. Mulasty temat skończony :)


© wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.