Świeżo po powrocie z Lanzarote jednej z Wysp Kanaryjskich chcę napisać o tym co warto było tam zobaczyć. Zimowy wyjazd w to ciepłe miejsce naładował mnie mnóstwem pozytywnej energii, która na pewno przyda mi się przy pisaniu pracy magisterskiej. Wyspa zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Niesamowity krajobraz... Zgadzam się z przewodnikiem, który nazwał go księżycowym. Ogromne pola czarnej lawy kontrastujące z lazurem oceanu. Wulkaniczne stożki wyrastające z ziemi tworząc groźną aurę, którą łagodziły pojawiające się gdzieniegdzie zielone akcenty. Ten niewielki obszar lądu otoczony zimnym i pieniącym oceanem zagospodarowano tak, by nie zawładnąć tego co stworzyła natura. Na Lanzarote nie ma ani jednego wysokiego hotelu (budowanie wieżowców jest tutaj zabronione) są natomiast „osady” białych domków z zielonymi lub niebieskimi okiennicami. Daje to wrażenie przestrzeni, lekkości i harmonii. Główną atrakcją wyspy są właśnie krajobrazy, stworzone przez erupcje wulkanów. Znienawidzona lawa, która zniszczyła domostwa potomków wyspy teraz stała się błogosławieństwem, przynosząc ogromne zyski płynące z turystyki.
Co warto zobaczyć na Lazarote?
Trudno mi zadecydować, które z odwiedzonych miejsc zrobiło na mnie największe wrażenie, ponieważ każde z nich było inne od pozostałych. Północ różniła się od południa, każda plaża była wyjątkowa, każdy punkt widokowy czarował innym zestawem barw. Podam jednak te miejsca, których nie da się pominąć będąc na Lanzarote.
Mirador de Rio
Mirador de Rio to punkt widokowy, który został zaprojektowany i wykonany przez osobę, której wyspa zawdzięcza połowę swego uroku a mianowicie Césara Manrique. Patrząc na budynek z zewnątrz ma się wrażenie, że to część skały, ponieważ artysta sprytnie wkomponował go w otoczenie. Mieszcząca się tam restauracja posiada ogromne panoramiczne okno, popijając kawę można się więc rozkoszować podwójnie. Stojąc na tarasie widokowym zapiera dech w piersiach. Ocean rozległy po horyzont lśni w promieniach słońca a znajdująca się niedaleko La Graciosa stanowi kontrastowy punkt w bezkresie błękitu.
Mirador de Haria
To również punkt widokowy, znający się w okolicach miejscowości Haria. Jest wyjątkowy ze względu na roślinność. Nie jest tak popularny jak wyżej wymieniony, ale warto się tam zatrzymać. W Mirador de Haria można nacieszyć oko widokiem soczystej zieleni, co na Lanzarote jest rzadkie. Pagórki częściowo zagospodarowano jako pola uprawne, tworzą układ schodkowy. Na kamieniach wygrzewały się jaszczurki, stado jaszczurek...
Charco de los Clicos w El Golfo
Czy widzieliście kiedyś zielone jezioro? Na Lanzarote znajdziecie takowe. Dlaczego jest zielone? Przez algi, to one sprawiły, że woda ma odcień intensywnej zieleni. W połączeniu z brunatnymi,czarnymi, beżowymi skałami oraz granatowym oceanem tworzą kolejny niepowtarzalny zestaw barw. Zupełnie odmienny od już przedstawionych.
Park Narodowy Timanfaya
Dla miłośników dziwnych doznań park oferuje potrawy przygotowywane na wulkanie, a dokładniej na grilu ogrzewanym ciepłem lawy. Ciekawe prawda?
Ale my nie dla kiełbaski opieczonej nad wulkanem się tam wybraliśmy... :-) Teren parku to obszar wulkaniczny, który swój obecny wygląd "zawdzięcza" potężnym erupcjom wulkanów w latach 1730-1736, ostatni wybuch miał miejsce nie tak dawno bo w 1824 roku. Jest tu pusto, czarno, cicho i ciepło. Kamienie znajdujące się kilka centymetrów pod ziemią mają temperaturę 100°C a 10 metrów głębiej już 600°C!
Ale my nie dla kiełbaski opieczonej nad wulkanem się tam wybraliśmy... :-) Teren parku to obszar wulkaniczny, który swój obecny wygląd "zawdzięcza" potężnym erupcjom wulkanów w latach 1730-1736, ostatni wybuch miał miejsce nie tak dawno bo w 1824 roku. Jest tu pusto, czarno, cicho i ciepło. Kamienie znajdujące się kilka centymetrów pod ziemią mają temperaturę 100°C a 10 metrów głębiej już 600°C!
Cueva de los Verdes
Jaskinia Zielonych to jedna z najstarszych atrakcji turystycznych na wyspie, udostępniono ją do zwiedzania 1964 r. Grota ma prawie dwa kilometry długości a spacer (wyłącznie z przewodnikiem) trwa około 60 minut. W podziemiach można podziwiać doskonale oświetlone korytarze z lawy. Ale według mnie warto odwiedzić to miejsce z innego powodu. Jest nim złudzenie optyczne jakie można zaobserwować mijając podziemne jeziorko. Gdy parzy się na jego taflę ma się wrażenie, że widzi się dużą przepaść. To za sprawą niezruszonej tafli wody, która działa niczym ogromne zwierciadło tworząc perfekcyjne odbicie. Gdyby nie kamyk wrzucony przez dziecko trwałabym w przekonaniu, że moje oczy widziały ogromną przepaść.
Salinas de Janubio
Różnokolorowa szachownica to warzelnia soli, w której na małych polach odparowuje się wodę morską produkując w ten sposób sól. Ta, którą widzicie na zdjęciu poniżej (znajdująca się w okolicach Los Hervideros) to największa i najstarsza warzelnia na całym archipelagu Wysp Kanaryjskich. Produkuje 2 tysiące ton soli rocznie.
Los Hervideros
To miejsce w którym można poczuć siłę oceanu. Byliśmy tam w wietrzny dzień, co jeszcze bardziej potęgowało to odczucie. Ogromne fale wpadały w groty i tunele wyżłobione w skale i z hukiem wzbijały się wysoko, rozpryskując kropelki wody. Niesamowity widok.
Castillo de Santa Barbara
W pobliżu miejscowości Teguise na wzniesieniu znajduje się jeden z najstarszych budynków obronnych na wyspie. Twierdza miała służyć ochronie przed piratami. Obecnie znajduje się w niej Muzeum Emigranta. Ze szczytu rozciąga się widok na Teguise i inne miejscowości.
Teguise
Pierwsze miasto założone na Wyspach Kanaryjskich warto do niego wstąpić w niedzielę, gdyż odbywa się tu regionalny targ. Można na nim kupić praktycznie wszystko, ubrania bibeloty, przysmaki kuchni. Niestety także i tu mnóstwo jest wyrobów z Chin, 70% straganów oferowało chińskie pamiątki, wykazując się cierpliwością można było znaleźć tutejsze wyroby.
Plaże
Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Plaże są bowiem różne kwadratowe i podłużne. Czarne lub żółte, kamieniste i piaszczyste. Gwarne lub dzikie, z nudystą lub strojem okryte hehe ot cała prawda o plażach na Lanzarote.
Famara
To najdłuższa piaszczysta plaża na wyspie, leżu u podnóża potężnego klifu. Jest to ulubione miejsce serferów, ponieważ wiejący wiatr tworzy idealne fale do uprawiania tego sportu.
Charca de la Laja
piaszczysta plaża z gdzieniegdzie wystającymi kawałkami czarnej skały
Papagayo
przytulna zatoczka z piaszczystą plażą
Quemada
plaża z czarnym piaskiem i okrągłymi kamyczkami
Puerto del Carmen
i błogie lenistwo...
POLECAM ! cudowna wyspa !
Kochana! widzę, że po zimnym prysznicu zafundowaliście sobie ciepłe wakacje! ...i nawet mi się zrobiło gorąco tej polskiej kalendarzowej zimy!!
OdpowiedzUsuńbuziaki
KOZELSON
Gratuluję genialnego pomysłu (w sensie wyprawy kanaryjskiej):D
OdpowiedzUsuńBlog-świetny pomysł!!!Wpadnę tu czasem w wolnej chwili poczytać co tam u Was:]
Pozdrawiam serdecznie - Darek również się dołącza:)Buziakujemy:*