Tak nastał ten dzień, wracam do Polski na święta. Obładowana belgijskimi czekoladkami po sam brzeg walizki. Wracam do Ojczyzny, bo gdzie jak nie tu, można lepiej spędzić ten świąteczny czas?! Może inne kraje mają cudowne tradycje, ale mi bliska jest moja polska Wigilia z białym opłatkiem, rodzinną kolacją w domu. Z pachnącą choinką, z pysznymi wypiekami, z obżarstwem, kolędami, pasterką. Tylko takie święta będą zgodne z moim obrazem świąt, świąt na które z niecierpliwością czekam. I chyba nie tylko ja tak myślę, na lotnisku tłum wracających Polaków przekonał mnie, że to taka "narodowa" potrzeba.