"Jeśli nie nauczymy młodego pokolenia pamięci o tych, którzy odchodzą, to gdy my odejdziemy kto o  nas będzie pamiętał?"


1 listopada to święto państwowe również w Belgii, sklepy były dziś zamknięte, a komunikacja miejska kursowała jak w niedziele. Jak Belgowie spędzają ten dzień? Przypuszczam, że większość siedziała w domach, bo miasto wyglądało na dość opuszczone. Dane statystyczne podają, że około 75% Belgów to katolicy*, jednak w praktyce liczby te wyglądają zupełnie inaczej, bo tylko około 12% ** żyje wiarą, przyjmuje sakramenty, uczestniczy w Eucharystii. I dzisiaj było to widać. Poszliśmy  na cmentarz, ruch znikomy. Pojedyncze osoby spacerowały między grobami. 
[*dane procentowe według przewodnika Pascala, wyd. 2008, **dane procentowe według www.odyssei.com]


Nie było także kolorowych zniczy i sztucznych kwiatów, ale to akurat z korzyścią dla środowiska. Odwiedzający groby przynosili natomiast  chryzantemy lub piękne kompozycje z żywych kwiatów.


Co do grobów, to starsze wersje zostały wykonane głównie z kamienia, nowsze natomiast były bardzo zbliżone do tych, które stawiane są na polskich cmentarzach przeważnie z granitu.


A tutaj posążek faraona, na tym samym katolickim cmentarzu. Zastanawiające ...


Halloween a Święto Wszystkich Świętych. 



No cóż muszę stwierdzić, że w Antwerpii zdecydowanie więcej uwagi poświęcono przygotowaniom do Halloween, niż do katolickiego święta . W sprzedaży pojawiły się przeróżne artykuły i mnóstwo plastikowych gadżetów. W sklepach z czekoladkami przygotowano specjalną ofertę: pralinki w kształcie upiorów i roześmianych dyń. W mieście na wielu witrynach sklepowych zaaranżowano "groźne" nawiązujące do Halloween wystawy. Na ulicy trudno było nie zauważyć plastikowych pająków, lampionów z dyń i innych podobnych badziewi. A dziś? Na cmentarzach pustki. O czym to świadczy? Oby nie o  zanikającej potrzebie wspomnienia tych, którzy odeszli. Oby nie o braku refleksji nad życiem teraz i potem. 





Leave a Reply

© wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.